Wyszarpane trzy punkty - GKS II Kolbudy - Amator Kiełpino 2:1 !!

Wyszarpane trzy punkty - GKS II Kolbudy - Amator Kiełpino 2:1 !!

Jeśli ktokolwiek wątpił, że nasza drużyna jest lepsza od Lechii Gdańsk to niedzielne zawody obydwu drużyn rozwiały te wątpliwości. Obie jedenastki łączy fakt, że wyszły na prowadzenie w pierwszej połowie, obie łączy również to, że po przerwie - i to w tym samym momencie spotkania rywale doprowadzili do wyrównania. Nasz wyjątkowość polega więc na charakterze - bo to MY potrafiliśmy zdobyć zwycięskiego gola i zainkasować trzy punkty a kolegom z Energa Areny tego w niedzielnym meczu zabrakło.

Oczywiście całość groteski jest mocno naciągana bo nasze drużyny łączy różnica - niewielka, ale jednak - sześciu klas rozgrywkowych ale po prawdzie tak to właśnie, w tych dwóch ważnych dla nas meczach wyglądało. Zacznijmy jednak od początku. Jest niedziela, godzina 12:00, złota polska jesień, ustalone trzy miesiące wcześniej spotkanie jedenastej kolejki A-klasy. Do Kolbud przyjeżdża Amator Kiełpino - bądź co bądź jeden z faworytów ligi, spadkowicz, który z niejednego pieca chleb jadł. Wypisz, wymaluj całkiem poważna drużyna. Ale w Kolbudach typowa polska gościnność to tylko książkowa teoria. Po raz kolejny logistyka klubu dała się we znaki. W momencie odprawy trwa spotkanie juniorów, szatnie zajęte, brak możliwości przygotowania się do meczu. Skończyło się na tym, że goście musieli czekać na wolne miejsce a my przygotowywaliśmy się do spotkania w spartańskich warunkach. Gratulujemy młodzieży wygranej a władzom klubu fenomenalnej organizacji spotkań mistrzowskich. 

Mimo wszystko obu jedenastkom udało się przygotować do zawodów i zgodnie z planem o godzinie trzynastej rozbrzmiał pierwszy gwizdek arbitra. Przedmeczowe założenia taktyczne mówiły o przyjęciu rywala na własnej połowie. Nie było to jednak możliwe, ponieważ rywale postanowili w ogóle nie atakować. Do roboty wzięli się więc gospodarze, którzy raz po raz zaczęli zagrażać bramce przyjezdnych. Okres dużej przewagi miejscowych zakończony został bramką autorstwa Szymona Kupniewskiego. Długa piłka na niezastąpioną kolbudzką wieżę w postaci Dariusza Borkowskiego, została zgrana głową przed pole karne a tam bez zastanowienia strzałem z woleja pomocnik gospodarzy umieścił piłkę w siatce. Po tym golu jeszcze przez kilka minut utrzymywała się przewaga GKS-u jednak z czasem do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy z Kiełpina. Przed przerwą stworzyli sobie dwie świetne okazje do strzelenia gola. Najpierw po odzyskaniu piłki na naszej połowie i wrzutce w pole karne w sobie tylko znany sposób napastnik gości nie umieścił piłki w siatce a następnie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego udanie na linii bramkowej interweniował Adrian Skierka wybijając piłkę z pustej bramki. 

Drugą część spotkania zaczęliśmy od wspomnień z kilku wcześniejszych meczów. Prowadząc 1:0 z Wietcisą dajemy sobie wbić gola, goście łapią wiatr w żagle i ostatecznie wygrywają. Potem gramy z Gedanią. Prowadzimy do przerwy 1:0. Po przerwie dajemy rywalom oddech tracąc gola i ostatecznie znowu przegrywamy. Teraz gramy z Amatorem, prowadzimy do przerwy - a jakże - 1:0 i przychodzi druga połowa. Koniec historii wydaje się oczywisty. Rywale najpierw doprowadzają do wyrównania a po chwili stają przed szansą wyjścia na prowadzenie. W bramce jednak czujnie stoi Patryk Cisewski, który po uderzeniu z rzutu wolnego przenosi piłkę nad poprzeczką. Jednak po raz pierwszy w tym sezonie nie czekamy na egzekucję tylko bierzemy się do roboty szukając zwycięskiej bramki. Kilka szybkich ataków przynosi skutek. Bramka Dariusza Borkowskiego ponownie wyprowadza nas na prowadzenie i uwalnia zamknięty do tej pory w głowach charakter. Do końca meczu pilnujemy wyniku, gramy mądrze, groźnie zarazem kontratakując. W jaki sposób nie udało się strzelić trzeciego gola i zamknąć meczu nie wie nawet David Copperfield. Za to końcówka meczu to obrona w stylu Antka Macierewicza. Piłkę na wagę remisu w ostatniej akcji meczu miał Amator. Goście dośrodkowali ze stałego fragmentu gry - potem nastąpił "zamach" i uderzenie w kierunku naszej bramki. Na szczęście nad poprzeczką. Wygrywamy ostatecznie bardzo ważny mecz i już tylko jednego kompletu punktów brakuje do wyrównania liczby zwycięstw z całego poprzedniego sezonu. Do tego przesunęliśmy się na piąte miejsce w tabeli a już za tydzień możemy zaatakować miejsce czwarte. Jeżeli utrzymamy poziom z ostatniego meczu wszystko wydaje się możliwe.

GKS II Kolbudy - Amator Kiełpino 2:1 (1:0)

S.Kupniewski 16, D.Borkowski 69 - K.Byczkowski 63

Skład GKS - P.Cisewski - A.Skierka, M.Grzegorczyk (A.Arent), G.Silicki, K.Góra - M.Groszek (P.Erdmann), P.Jasik, S.Kupniewski, Ł.Boroń, M.Maliszewski - D.Borkowski (W.Góra).

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości