EX Siedlce Gdańsk - GKS II Kolbudy 1:9 (0:3)

EX Siedlce Gdańsk - GKS II Kolbudy 1:9 (0:3)

Ruszyła Maszyna i juz nikt jej nie zatrzyma .......!!!!
Podrażnieni faktem, iż po 3 kolejkach, mająca wysokie aspiracje drużyna z Kolbud miała na swoim koncie tylko 1 pkt pilkarze zjawili sie na boisku w Nowym Porcie. Chcieli udowodnić kazdemu - a przede wszystkim samym sobie, ze ten sezon jest jeszcze do uratowania i małymi kroczkami beda zmierzać w górę tabeli.


Od początku spotkania drużyna z Kolbud przejela inicjatywę i raz po raz zagrażala bramce gospodarzy. Gole byly tylko kwestia czasu. Trzeba zauważyć iż tylko brak skuteczności Adriana Skierki i Rafała Rzepeckiego w pierwszych 15 min zabraly cztery asysty środkowym pomocnikom z Kolbud. Co nie stało sie w pierwszym kwadransie zaczelo funkcjonować w 16 min. Wynik spotkania otworzyl wyżej wspomniany "Skiera". Przez kolejne minuty trwala istna dominacja gości, lecz w okresie kolejnych dziesieciu minut albo marnujemy 100% sytuacje, albo sędzia podnosi chorągiewkę, wskazując spalonego. Tylko w pierwszej połowie dokonał tej sztuki 11 razy, co w niektórych sytuacjach bylo bardzo kontrowersyjne. Dzieki temu, ze dominujemy na boisku nie zwracamy na to uwagi i koncentrujemy sie na swojej grze . I tak nadeszla kolejna składna akcja całej drużyny, którą ponownie finalizuje Adrian Skierka i w 29 min meczu mielismy 2:0. Po bramce nastapila ładna cieszynka w kierunku Michała Groszka, który kilka dni wcześniej został szczęśliwym Tata.
35 min - dobre prostopadle podanie - Rafał Rzepecki wpada z lewej strony w pole karne i chyba w najtrudniejszej swojej sytuacji strzela gola, po ktorym zrobilo sie 3:0. Wydaje sie, iż trudniej dla przysłowiowego "Rzepy" tym łatwiej i jeszcze nie raz pięknie bramki będziemy mogli z jego strony ogladac. Do końca pierwszej połowy wynik nie ulega zmianie choc okazji było wiele.

Do szatni schodzimy zadowoleni i zmobilizowani do tego, zeby w drugich 45min dokończyć dobrze zaczęta robotę ! W szatni trener zwraca uwagę że przeciwnik nie jest dobrze dysponowany, ale musimy być skoncentrowani do konca, aby nie stracić jakiejś głupiej bramki tylko dalej konsekwentnie prowadzić grę. Wychodzimy na druga polowe jak po swoje i juz w trzeciej akcji, gdy na zegarze zbliżała sie 49 min, pilke przed polem karnym otrzymuje Grzegorz Zlomanczuk. "Mały" mija dwóch przeciwników, potem bramkarza i pakuje pilke do siatki. 4:0 - wtedy juz wiedzielismy, ze tego dnia nic nie zabierze nam 3 pkt i pojada one do Kolbud.
Mija kilka chwil i w 55 min trener dokonuje pierwszych zmian. Boisko opuszcza Jasiu i Mały a na plycie meldują sie głodni gry Gouda i Kamil Góra. Ten drugi zaznacza swoją obecność juz po 29 sekundach na boisku i strzela najszybsza bramkę zdobyta przez rezerwowego w historii naszego klubu. Widać, ze gospodarze, chociaz dzielnie walczący, to tego dnia po prostu trafili na przeciwnika, który przyjechał po swoje i nie zamierzał zwalniać tempa . 61 min i kolejne dwie zmiany. Boisko opuscili kapitan Kolbud - Kruszon oraz Michal Groszek a na murawie pojawili sie Patryk Kiersznik i Kubik, który pozazdrościł wcześniej wspomnianemu Kamilowi G. i spróbował poprawić rekord. Bramka na 6:0 w jego wykonaniu padla jednak dopiero po 2min i 36 sekundach przebywania na boisku Po ładnym uderzeniu z dystansu bramkarz Ex byl bez szans.

Totalna dominacja gości troszke rozluźniła atmosferę na boisku i gospodarze przeprowadzili jedna z nielicznych swoich akcji. W 73min przed polem karnym sfaulowany przez Wojtaza zostal napastnik EXa. Nasz srodkowy defensor otrzymal juz czwarta żółta kartkę i bedzie musiał odpoczywac w kolejnym meczu. Do piłki ustawionej na 19 metrze podszedl piłkarz gospodarzy i strzelil gola na otarcie łez . To jednak nie zmieniło obrazu gry i to Kolbudy dalej dążyły do podwyższenia rezultatu. W 77 min indywidualna akcje przeprowadzil "Bula". Grający bardzo dobre zawody pomocnik minal kolejno trzech zawodników i znajdujac sie na 17 metrze przed bramka, pięknym strzałem pod poprzeczkę wpisal sie na listę strzelców.

Końcowe minuty to wyczekiwanie przez gospodarzy na ostatni gwizdek, lecz Kolbudy nie zamierzały sie zatrzymywać i dalej dążyły do podwyższenia wyniku. Przy rzucie roznym w 85 min w polu karnym najlepiej odnalazł sie Kamil Góra i drugi raz wpisal sie na listę strzelców. Na tablicy bylo juz 8:1
Warto zaznaczyć, że 31 sierpnia, w ostatnim dniu transferowym Kamil G. i Adrian S. strzelcy wspólnie czterech goli byli blisko przejścia do innej drużyny. Zaporowa cena 50mln $, która zarządał kierownik drużyny Wojtek G. pozwoliła ich zatrzymać i widać ze była to słuszna decyzja .Przy jednej z ostatnich akcji – w 88min kolejnego gola w strzelil rowniez "Rzepa" który pozazdrościł dubletu wyżej wymienionej dwójce i także zakończyl zawody z dwoma bramkami - tylko dwoma bo jak sam wie mogł wyjechać z workiem bramek i po czterech kolejkach zapewnic sobie zlotego buta rozgrywek. Pewne zwyciestwo 9:1 i 3 pkt zabrane do Kolbud poprawiły nastroje w druzynie. Pierwszy z małych kroczków został osiągnięty

Arriva Arriva. Kolbudy!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości