Porażka z Potokiem po słabym meczu.

Porażka z Potokiem po słabym meczu.

GKS II Kolbudy w podróż do Pszczółek udał się zmotywowany ostatnim zwycięstwem nad Amatorem Kiełpino i żądny przeskoczenia rywali w tabeli ligowej. Niestety po zdecydowanie najsłabszym meczu w tym sezonie przyjezdni ulegli Potokowi 0:3 (0:1).

To spotkanie zdecydowanie różniło się od tych ostatnich. Niestety zawodnicy z Kolbud nie stanęli na wysokości zadania. Przez cały mecz głównie się bronili, prezentując się przy tym mizernie zarówno w ofensywie jak i bloku obronnym. Porażka w takich rozmiarach to sprawiedliwy wynik. Do tego warto też dodać, że rywale zmarnowali dwa rzuty karne. 

Mecz zaczął się bardzo pechowo. W 14 minucie po starciu z rywalem kontuzji doznał Grzegorz Silicki, który musiał opuścić boisko. W tym czasie na tablicy wyników było już 1:0. Mocny strzał zza pola karnego odbił Kamil Bieniewicz, z interwencją nie zdążył jednak Kamil Góra i pomocnik gospodarzy umieścił piłkę w siatce dobijając uderzenie kolegi. GKS w tej części nieco groźniej zaatakował dwukrotnie ale najpierw napastnika naszej drużyny uprzedził goalkeeper gospodarzy a następnie dośrodkowanie z rzutu wolnego było odrobinę za wysokie i nikt nie dał rady dołożyć głowy i oddać strzału. Rywale utrzymywali się przy piłce i szukali kolejnej bramki lecz przed przerwą ta sztuka już się nie udała. 

Drugą część spotkania również rozpoczęła się dla naszego zespołu bardzo pechowo. Łukasz Boroń, który w pierwszej połowie zmienił kontuzjowanego kolegę, tym razem sam doznał urazu i zmuszony był opuścić boisko tuż po wznowieniu gry. Gospodarze kontrolowali mecz i jeszcze dwukrotnie trafiali do naszej siatki. Nasza drużyna tym razem trzykrotnie zagroziła rywalom ale blok obronny wraz z bramkarzem spisywali się bez zarzutu. Warto też dodać, że rywale dwukrotnie egzekwowali rzuty karne podyktowane kolejno za faul oraz zagranie ręką ale najpierw uderzenie zatrzymało się na słupku, a w drugim przypadku Potok przeniósł piłkę nad poprzeczką. 

Wysokość porażki w pełni odzwierciedla stan rzeczy jaki zobaczyć mogliśmy na boisku. Po części to zasługa drużyny rywala, po części też naszej słabej tego dnia dyspozycji. Najważniejsze, że najsłabszy mecz już za nami, a najlepszy ciągle przed więc w następnej kolejce liczymy na trzy punkty.

Potok Pszczółki - GKS II Kolbudy 3:0 (1:0)

Skład GKS - K.Bieniewicz - A.Skierka, M.Groszek, G.Silicki (Ł.Boroń (P.Erdmann)), K.Góra (W.Góra) - A.Arent (D.Groszek), P.Jasik, K.Krużewski, S.Kupniewski, M.Maliszewski - D.Borkowski.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości