Jeden za wszystkich - wszyscy za jednego! Remis z Potokiem na inauguracje

Jeden za wszystkich - wszyscy za jednego! Remis z Potokiem na inauguracje

Skazani na porażkę i pożarcie lecz sami w bojowych nastrojach stawili sie Kopacze pełna gęba z Kolbud w sobotni poranek na Potok Arena. Po burzliwej nocy, gdzie wiatr wiał 150km/h Wojtek - Kierownik zespołu szukal auta az do 10:48. Ostatecznie udało mu sie odnaleźć mandarynkowego Jeepa w kupie drzew, nieopodal drogi w stronę Bytowa gdzie stał jeszcze autobus piłkarzy Lechii po czwartkowej porażce w pucharze i ruszył jak ostatnimi czasy z pedalem gazu do dolu w kierunku Pszczolek. Dociera minutę przed meczem i razem z nim upragnione stroje na które czekaliśmy juz od 9:59

Dwie minuty rozgrzewki, okrzyk pełen wiary i ruszylismy stawić czola naszpikowanej gwiazdami Ekipie Potoku, Pierwsze minuty wykorzystaliśmy aby dogrzać sie jeszcze troszke przez co oddaliśmy pole rywalowi. Juz w 7 minucie bylo 1:0 dla gospodarzy po własnym błędzie - chwile pózniej kapitalna interwencja Robaka ratuje Kolbudy przed nakręconymi gospodarzami i to byl punkt zwrotny w tym meczu. Z minuty na minutę to Kolbudy zaczęły dochodzić do głosu wygrywając prawie każda piłkę czy to w środku czy z boku boiska co poskutkowało seria rzutow rożnych dla naszej ekipy. Przy drugim z nich stadion zamarł a z oddali echo niosło - Tak Jestttt.....!!! Ale jednak jeszcze wtedy pilka nie wpadla do bramki. Potem znany doskonale wszystkim kolbudzkim kibicom starszy z braci Groszkow kapitalnie odnalazł sie w polu karnym - uderzyl głowa, lecz obrońca Potoku wybija w rozpaczliwy sposób pilke z lini bramkowej. Mija kilka minut - znow kapitalna wrzutka kapitana drużyny Kolbud Kruszona i tym razem juz nie ma wątpliwości! Ten który gra głowa lepiej niż nogami - Jasik sprawia iż na przerwę schodzimy z wynikiem 1:1.

Krótka mobilizacja w szatni, trener dokończył odprawę meczowa i Kolbudzka Holandia wychodzi na 45 min prawdy czy to Potok tak słabo gra czy to my na tak mało im pozwalamy. Pressing i bardzo dobry początek po czym znow asysta kapitana i najszybszy gość na planecie zaraz po Bolcie - Goudzik wjeżdża jak w masło w obronę potoku i ucisza blisko 100 osób zebranych na Potok Arena. Jak tego było mało klika chwil pózniej Goudzik znow pięknie wychodzi sam na sam, strzela na 3:1 ale błąd popelnia sędzia liniowy, ktory niewiadomo czemu podniósł chorągiewkę.

Od 75 min mecz sie wyrównuje. Gospodarze ruszyli do odrabiania strat i ta sztuka im sie udaje. Na tablicy wynik remisowy. Do końca meczu każda z drużyn stwarza sobie dogodne sytuacje, aby przechylić szale na swoją korzyć ale mecz sie kończy wynikiem 2:2.

Sprawiedliwie czy nie, lecz każda z drużyn ma niedosyt. Trzeba docenić ten wynik bo niejedna drużyna zgubi tam punkty a My juz nie oglądamy sie za siebie tylko czekamy na sobote i mecz ze Sportingiem, który zapowiada sie tez wyśmienicie. Zapraszamy w Sobote o 17:00.

Brawo Panwie za determinacje i walkę bo widać było ze nikt nie odpuszcza i to sie opłaciło. Hej Hej Kolbudy Arriva Arriva Arriva!!

Pawel Jasik - dziekujemy za pomoc w relacji ze spotkania i zyczymy takich samych sukcesow na boisku jak przy pisaniu. :)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości