Cenne zwycięstwo po bardzo dobrym meczu.

Cenne zwycięstwo po bardzo dobrym meczu.

Po odpadnięciu z rywalizacji o ligę Europy piłkarzom GKS II Kolbudy pozostało skupić się na rozgrywkach Serie A. Efektu nie było co prawda widać w zeszłotygodniowym starciu z AS Roma GLKS Różyny ale w spotkaniu siódmej kolejki zespół wrócił na właściwe tory i po dobrym meczu pokonał na wyjeździe Catanię Calcio z Żukowa 2:0 (1:0)

Mecz rozpoczął się z dużym animuszem naszej drużyny, która podobnie jak przed tygodniem zaatakowała od pierwszego gwizdka sędziego. Z tą tylko różnicą, że tym razem udało otworzyć się wynik potkania. Jak zwykle aktywny na szpicy kolbudzki odpowiednik Jana Kollera, Dariusz Borkowski zgrał głową długą piłkę na wbiegającego Macieja Maliszewskiego, który po jej opanowaniu bez zastanowienia huknął w kierunku długiego słupka i umieścił piłkę w siatce obok bezradnie interweniującego goalkeepera gospodarzy. Radość po golu udokumentowana została efektowną cieszynką a na tablicy świetlnej przy nazwie GKS II pojawiła się jedynka. Na tym emocje w tej części spotkania się nie skończyły. Rozpędzona niczym walec jedenastka przyjezdnych nie zaspokoiła się jednobramkowym prowadzeniem i szukała kolejnych goli. Szczególnie mocno kotłowało się po stałych fragmentach gry. Dwukrotnie po dośrodkowaniach z rzutu rożnego dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich lecz za każdym razem obrońcy Żukowa wybijali piłkę z linii bramkowej. Szansę mieli również Adrian Arent, który w ostatniej chwili został zablokowany czy ponownie Maciej Maliszewski, który mógł zdobyć drugą identyczną bramkę ale tym razem czujny był bramkarz. Z obowiązku należy wspomnieć również o drużynie rywali, którzy oprócz tego, że momentami mocno się bronili to potrafili kilka razy skontrować nasz zespół, jednak albo ich zapędy kasowane były na środku boiska albo w bramce bezbłędnie spisywał się Patryk Cisewski.

Kwadrans odpoczynku wystarczył obu jedenastkom by wrócić na boisko i jeszcze bardziej podkręcić tempo. Gra była bardzo wyrównana a akcje bardzo szybko przenosiły się z jednej bramki pod drugą. Małe gry, klepki na jeden kontakt, dokładne crossy na drugą stronę, prostopadłe podania, walka o każdy centymetr boiska i do tego jak na serie A przystało, typowa angielska, deszczowa pogoda powodowały, że mecz grany na wysokim tempie, mógł się podobać zgromadzonej w liczbie czterech osób żukowskiej publiczności, jak również wszystkim przed telewizorami. Wydawać by się mogło, że kolejne gole są kwestią czasu ale do poziomu piłkarzy w polu dostosowali się bramkarze. Taki klincz trwał do około osiemdziesiątej minuty. Bardzo aktywny jednak tego dnia był Maciej Maliszewski, który chciał udowodnić Adamowi Nawałce, że to jemu należało się miejsce w kadrze zamiast Sławka Peszki. Cała akcja zaczęła się od przegrania piłki na lewą stronę, Tam, po klasycznym ping pongu z obrońcami gospodarzy nasz lewoskrzydłowy przedarł się w pole karne i wyłożył piłkę jak na tacy Patrykowi Erdmann. Temu pozostało wbić piłkę do pustej bramki. Nie przeszkodził mu nawet fakt, że w czasie uderzenia dostał sanie i zatrzymał się na słupku. Ważne, że piłka wpadła do sieci, pozbawiając jednocześnie rywali na zdobycie jakiegokolwiek punktu w tym meczu.

Widać, że mecze na szybkim tempie i dużym poziomie technicznym służą naszej drużynie. Był to jeden z najlepszych póki co spotkań rozegranych w tym sezonie i pierwszy od 11 czerwca (!) tego roku rozegrany na zero z tyłu. Co ciekawe poprzedni mecz z zerowym dorobkiem po stronie strat bramkowych to zwycięski pojedynek na własnym boisku z drużyną... GKS Żukowo. Była to 25 kolejka minionego sezonu a mecz zakończył się naszym zwycięstwem 3:0. W przyszłym tygodniu kolejnych punktów na pewno nie zdobędziemy. Ale uspokajamy kibiców - nie dlatego, że przegramy, lecz musimy odbyć pauzę spowodowaną nierówną liczbą drużyn w rozgrywkach. W ramach matchday'u ósmej kolejki prawdopodobnie rozegramy spotkanie sparingowe ale konkretne informacje na ten temat pojawią się w ciągu najbliższego tygodnia.

GKS Żukowo - GKS II Kolbudy 0:2 (0:1)

M.Maliszewski, P.Erdmann

Skład GKS: P.Cisewski - A.Skierka, G.Silicki, M.Grzegorczyk, M.Groszek - M.Maliszewski (K.Góra), Ł.Boroń, K.Krużewski, A.Arent (P.Erdmann) - D.Groszek (W.Góra) - D.Borkowski (A.Abakumow)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości